Skip to content Skip to left sidebar Skip to footer

III Biesiada w pasiece

W czasie odbywającej się w Karwodrzy 9 sierpnia 2009 roku „III Biesiady w pasiece”, Albert Radwan zachęcać będzie do skosztowania darów natury – produktów pszczelej pracy. Będąc w okolicy Tarnowa warto tutaj przyjechać chociaż na chwilę.

Pasieka, w której odbywać się będzie biesiada znajduje się w Karwodrzy, na terenie gminy Tuchów.
15 km od Tarnowa za miejscowością Zabłędza należy skręcić w lewo w kierunku centrum Karwodrzy. Jadąc od strony Nowego Sącza czy Gorlic za Tuchowem 0,5 km należy skręcić w prawo. Pasieka, w której odbywać się będzie biesiada znajduje się pomiędzy gospodarstwem p. Klimka a p. Jękota, tuż przy zajezdni autobusowej w Karwodrzy.

W planie spotkania:
O godz. 15.00. garść informacji o pasiece i gospodarstwie pasiecznym. Konkurs o słoik miodu.
Informacje o Karwodrzy i gminie Tuchów.
Przejazd pod pomnik pomordowanej w czasie II wojny światowej rodziny Solarzy.

Telefon kontaktowy do organizatora:
Albert Radwan, 014-652-27-09, 600-659-078.

Dla chcących przenocować w tych dniach w najbliższej okolicy polecamy gospodarstwo „Piękna Dolina”.

Poniżej prezentujemy artykuł pt. „Ul to mała fabryka”.
Dyskusja na temat pszczoły, czy jest ona miodonośna lub też miodorobna trwała długo. Ostatecznie stanęło na tym, że mamy pszczołę miodną. Dzisiaj już nikt z zainteresowanych tematem nie ma wątpliwości. Pszczoła z surowców miodowych (nektaru lub spadzi) miód wytwarza. Proces ten rozpoczyna się w momencie zassania kropelki nektaru lub spadzi przez robotnice i trwa do chwili zasklepienia dojrzałego miodu cienką warstwą wosku w komórce.

Proces przetwarzania wodnistego nektaru bądź spadzi w miód polega na odparowaniu wody do poziomu, zależnie od pory roku i odmiany miodu, od 16% 20%.

W ulu panuje temperatura ok. 35C. Przynoszony nektar pszczoły rozkładają w małych porcjach w wielu komórkach, aby uzyskać dużą powierzchnię parowania. Ustawione przy wylotku pszczoły skrzydełkami wentylują, czyli przewietrzają wnętrze ula zasysając chłodne powietrze – szczególnie nocą, które ogrzewa się we wnętrzu, przez co staje się suche i powoduje odparowanie wody z nektaru. Następnie jest ono w ciągłym obiegu wypychane (wydmuchiwane) wraz z parą wodną na zewnątrz. Proces ten przebiega tym szybciej i jest skuteczniejszy, im większa jest różnica temperatur na zewnątrz i wewnątrz ula.

Dlatego też w innych strefach klimatycznych, gdzie noce są gorące a klimat wilgotny uzyskanie miodów gęstych wprost z ula jest niemożliwe. Dogęszczanie tych miodów odbywa się różnymi metodami poza ulem, co bez wątpienia nie pozostaje bez negatywnego wpływu na jego jakość.

Równolegle z odparowywaniem wody, ulowe pszczoły (te, które nie latają po pożytek) cały czas przerabiają, czyli dodają do niedojrzałego jeszcze miodu wydzieliny własnych gruczołów, czyli różne enzymy, które powodują rozpad wielocukrów na cukry proste (glukozę i fruktozę), jak również czynią zeń produkt bakteriobójczy i bakteriostatyczny. Zatem przy produkcji miodu (znoszeniu i przeróbce nektaru) w każdym ulu zatrudnionych jest kilka tysięcy pszczół zbieraczek i nie mniej pszczół ulowych.

Ostatecznie powstaje produkt skondensowany, trwały, zapewniający przetrwanie rodziny pszczelej w trudnym okresie zimy i przedwiośnia a dla człowieka łatwo przyswajalny, wykazujący działanie antyseptyczne, wpływający pozytywnie na układ immunologiczny i metabolizm.

Tak powstaje miód pszczeli, dar natury, owoc pracy roju pszczelego, który człowiek w swojej dociekliwości dostrzegł już przed wiekami i umiał odpowiednio docenić.

Nim miód z ula trafi na stół

Skoro wiemy już jak powstał, albo inaczej, skoro mamy w ulu dojrzały, pełnowartościowy miód, dar naszych polskich pól, lasów i pracowitych pszczół, to co robić, aby go nie zepsuć nim trafi na stół, polski stół.

Aby wiedza na temat zagadnień związanych z jakością miodu była pełniejsza, przedstawiony (wcześniej) proces jego powstawania można a nawet należy wzbogacić o informacje na temat warunków koniecznych, które winny być spełnione w gospodarce pasiecznej, czyli w pasiece.

1. Pszczoły muszą być zdrowe i silne.
W tym celu pasieka winna być zlokalizowana w środowisku o dużej bioróżnorodności, wolnym od zanieczyszczeń przemysłowych. Chodzi tu nie tylko o ewentualne zanieczyszczenie nektaru bądź spadzi substancjami chemicznymi albo metalami ciężkimi, ale również o samą pszczołę, która jak zaznaczyłem musi być silna i zdrowa. Miód powstaje z surowców roślinnych, ale jest przez pszczołę przerabiany. Polega to na tym, iż robotnice dodają doń taką ilość enzymów, jaką są w stanie wyprodukować a to zależy od ich kondycji. Pszczoła chora, wyeksploatowana lub słabo odżywiona pyłkiem kwiatowym(białkiem) nie posiada w organizmie dostatecznie duże zapasy ciała białkowo-tłuszczowego by móc produkować niezbędne w dobrym miodzie enzymy.
2. Pszczelarz musi wykazać się dobrą znajomością biologii rozwoju rodziny pszczelej oraz bazy pożytkowej okolicy pasieki, aby mógł zsynchronizować zabiegi stosowane w pasiece z fenologią rozwoju roślin. Ponadto musi być ambitny, pracowity i uczciwy, aby konsekwentnie wdrażać posiadaną wiedzę do praktycznego gospodarowania w pasiece. Musi również posiadać wiedzę na temat cech, właściwości fizyko-chemicznych miodu.

Miód należy wybierać z uli, gdy osiągnie pełnię dojrzałości tzn. po zasklepieniu. Miód jest produktem kwaśnym. Z tego względu łatwo wchodzi w reakcje z różnymi materiałami. Dlatego, zarówno w czasie odsklepiania, odwirowywania, magazynowania i konfekcjonowania nie powinien mieć kontaktu z materiałami, z którymi wchodzi w reakcje. Najlepszym, najodporniejszym materiałem na wanny do odsklepiania, miodarki, odstojniki jest stal kwasoodporna a do konfekcjonowania szkło. Można również stosować pojemniki plastikowe posiadające atest dopuszczający do kontaktu z miodem.

Proces pozyskiwania miodu jest następujący. Ramki z dojrzałym miodem wyjmowane są z ula i po usunięciu z nich pszczół przenoszone do pracowni. Tam są odsklepiane na różne sposoby – nożem, widelcem lub mechanicznie i odwirowywane w miodarkach z wykorzystaniem siły odśrodkowej. Miodarki o różnych gabarytach i konstrukcjach napędzane są ręcznie lub mechanicznie. Odwirowany miód przechodzi przez sita, na których zatrzymują się drobiny wosku i przelewany jest do odstojników. W odstojnikach następuje klarowanie miodu, czyli oczyszczanie z bardzo drobnych ziaren wosku, które przeszły przez sito, z pęcherzyków powietrza i innych zanieczyszczeń. Proces ten trwa kilkanaście dni i najlepiej, gdy zachodzi przy temperaturze ok. 35C, czyli takiej, jaka panuje w ulu. Po zebraniu z wierzchniej warstwy miodu cienkiej warstwy piany wraz z zanieczyszczeniami, miód gotowy jest do konfekcjonowania, czyli rozlania do słoików.

Pomieszczenie, w którym odbywa się odsklepianie, wirowanie, cedzenie i klarowanie miodu winno być czyste, suche i bez obcych zapachów, jako że miód jest higroskopijny i gdy w powietrzu jest dużo pary wodnej przyjmuje ją i ulega rozrzedzeniu a to prowadzi do pogorszenia jego jakości.

Miód po rozlaniu do słoików lub do naczyń większych, musi być szczelnie zamknięty właśnie ze względu na higroskopijność. Temperatura pomieszczeń, w których będzie przetrzymywany zależy od przewidywanego czasu przechowywania. Jeśli przeznaczony jest do bieżącego spożycia, może być przechowywany w kuchni. Pełnowartościowy, dojrzały miód może być bez obaw przechowywany w temperaturze pokojowej nawet kilka lat. Jednak z biegiem czasu starzeje się i obniżają się jego prozdrowotne właściwości.

Badania naukowe ostatnich lat donoszą, iż przechowywanie miodu w chłodniach – poniżej 8C zdecydowanie spowalnia proces jego starzenia (obniżenie aktywności enzymatycznej).

Niekorzystny wpływ na miód ma długotrwałe silne naświetlanie. Dlatego w chłodni do dłuższego przechowywania miodu winno być ciemno.

Przechowywanie miodu, każdego, wiąże się z jego krystalizacją, czyli zmianą stanu skupienia.

Miód płynny – patoka z biegiem czasu krystalizuje, czyli twardnieje. Patoka zamienia się w krupiec. Należy zaznaczyć, iż krystalizacja jest procesem naturalnym i nie świadczy o zafałszowaniu lub utracie przez miód właściwości leczniczych. Czas, jaki upływa od momentu wyjęcia miodu z ula do jego krystalizacji zależy od wielu czynników, ale głównie od:

1. Rodzaju miodu.
Są miody, które krystalizują bardzo szybko, nawet po kilku dniach – np. rzepakowy lub też takie, które mogą pozostawać płynne nawet kilka lat – np. akacjowy. Wszystko zależy od stężenia glukozy w miodzie. To ona krystalizuje. Gdy przeważa glukoza – krystalizacja jest szybka. Gdy przeważa fruktoza – wolna. Występują też w różnych odmianach miodu inne złożone cukry, które również mają wpływ na tempo krystalizacji.
2. Zawartości wody w miodzie.
Im w miodzie mniej wody, – co zazwyczaj oznacza ich lepszą dojrzałość (jakość), tym szybciej one krystalizują.
3. Temperatura przechowywania.
Jak badania wykazują miód przechowywany w temperaturze ponad 20C krystalizuje wolniej, w niższych szybciej a w temperaturze ok. 0C i poniżej nie krystalizuje.
4. Dokładne usunięcie przez klarowanie wszelkich zanieczyszczeń również pęcherzyków powietrza też spowalnia krystalizację miodu.

Jak więc widać kombinacja powyższych czynników może się nakładać w kierunku przyspieszania lub opóźniania krystalizacji.

Na pewno jednak krystalizacja jest procesem naturalnym i nie świadczy źle o miodzie.

Autor: Albert Radwan