Skip to content Skip to left sidebar Skip to footer

Sebastian Madejczyk na mecie ultramaratonu STUMILAK

W piątek 28 kwietnia o godz. 16:00 prawie pięćdziesięcioro śmiałków wystartowała w Zawoi pod Babią Górą w jednym z najtrudniejszych polskich, a może i europejskich ultramaratonów – Stumilaku. Wśród uczestników był tuchowianin Sebastian Madejczyk!

W założeniu organizatora Michała Kołodziejczyka ma to być pierwszy w kraju górski bieg na klasycznym dystansie stu mil – jak choćby amerykańskie Hardrock i Western States. Na ich wzór, na mecie na finiszerów zamiast medalu czeka efektowna klamra.

Stumilak nie ma szczęścia do Babiej Góry, pierwszego dużego szczytu na trasie. Rok temu tylko kilka osób z czołówki zdołało na nią wejść, zanim rozpętała się burza. Reszta musiała obejść szczyt bokiem. Tym razem trasa od początku omijała Królową Beskidów przez schronisko na Markowych Szczawinach z powodu głębokiego, rozmiękłego śniegu, którego przejście zajęłoby uczestnikom w nocy wiele dodatkowych godzin.

Zawody ze względu na bardzo trudne warunki ukończyło tylko 14 osób. Sebastian Madejczyk dobiegł na metę na pozycji 12 z czasem 45 h i 38 min. – Jest to dla mnie największe osiągnięcie do tej pory w biegach ultra. – powiedział Sebastian.

Więcej informacji o biegu:
http://www.festiwalbiegowy.pl/
https://pl-pl.facebook.com/Stumilak-1586784694866976/