Skip to content Skip to left sidebar Skip to footer

Uczniowie z Siedlisk w Wenecji, Asyżu i Rzymie!

Od 13 do 18 czerwca grupa 19 uczniów i 2 nauczycieli ze szkoły w Siedliskach uczestniczyła w wycieczce-pielgrzymce do Włoch, która była nagrodą za zdobycie tytułu laureata w VIII edycji małopolskiego projektu: „Mieć wyobraźnię miłosierdzia”. Łącznie w tej podróży wzięło udział ponad 100 osób z pięciu szkół.

Wycieczkę rozpoczęliśmy w sobotę o godzinie 4.00. Najpierw wyjechaliśmy z parkingu w Siedliskach, aby dwie godziny później stawić się na zbiórce w Krakowie. Do Włoch jechaliśmy przez Czechy i Austrię. Podróż minęła nam spokojnie w przyjemnej atmosferze. Wieczorem dotarliśmy do przygranicznej włoskiej miejscowości o nazwie Tarvisio. W hotelu „Cervo” zjedliśmy obiadokolację i poszliśmy spać, aby odpocząć po podróży i nabrać sił na następny dzień.
Następnego dnia w naszych planach było zwiedzanie Wenecji – miasta, które zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Najpierw dopłynęliśmy do Wenecji statkiem i przeszliśmy na plac św. Marka, który często podczas przypływu jest zalewany wodą. Wokół niego znajdują się najbardziej znane budowle architektoniczne tego miasta. Są nimi m.in. wieża zegarowa i dzwonnica, która jest najwyższą budowlą wenecką. Nie sposób nie wspomnieć też o Pałacu Dożów pochodzącym z IX wieku, w którym mieszkali władcy i najważniejsi urzędnicy w mieście. Uważam jednak, że najważniejszą z budowli jest Bazylika św. Marka, w której został on pochowany. Przed nią zwykle jest długa kolejka osób, które pragną wejść do niej i zobaczyć wnętrze budowli, które w dużej mierze jest pozłacane. Na koniec wszyscy mieliśmy też czas wolny, który przeznaczyliśmy na zobaczenie „Canale Grande”, zakup pamiątek i spróbowanie słynnej włoskiej pizzy. Po pożegnaniu miasta i powrocie do autokaru, wyruszyliśmy w drogę do Asyżu, do hotelu, gdzie mieliśmy zjeść kolację i przenocować.
W poniedziałek na samym początku zwiedzania obejrzeliśmy zbudowaną blisko Asyżu Bazylikę Matki Boskiej Anielskiej. Powstała ona po to, by chronić Porcjunkulę czyli kaplicę, którą święty Franciszek otrzymał w darze od benedyktynów i odbudował własnymi rękami. Następnie przejechaliśmy autokarem do samego Asyżu, gdzie naszym celem była bardzo znana Bazylika św. Franciszka, znajdująca się na piekielnym wzgórzu. Oprowadzał nas po niej przewodnik należący do zakonu franciszkanów. W bazylice zobaczyliśmy wiele przepięknych fresków na ścianach z Nowego i Starego Testamentu, a także z życia św. Franciszka. Znajduje się tam również muzeum rzeczy z rzeczami należącymi niegdyś do niego. Kościół dzieli się na górny i dolny. Najważniejszą częścią tego drugiego jest zejście prowadzące do Kaplicy Grobu św. Franciszka, która została odnaleziona dopiero po około 600 latach. Przy grobie wszyscy mogliśmy prosić Franciszka o jego wstawiennictwo u Boga. Dzięki miłemu przewodnikowi, który ciekawie opowiadał dowiedzieliśmy się mnóstwo nowych rzeczy zarówno o bazylice, jak i o jej patronie. Później mieliśmy wolny czas podczas którego spacerowaliśmy po placu Ratuszowym, czyli Piazza del Comune i odwiedziliśmy bazylikę św. Klary. Wówczas nadszedł czas rozstać się z miastem i udać się w drogę do Rzymu. Po niedługim czasie dotarliśmy na miejsce, gdzie spotkaliśmy się z przewodnikiem. Nasze zwiedzanie zaczęliśmy od słynnych schodów hiszpańskich, na których szczycie znajduje się XVI-wieczny kościół Trinita dei Monti. Następnie udaliśmy się zobaczyć, będącą obecnie w remoncie, najbardziej znaną w tym mieście fontannę di Trevi. Zwiedziliśmy także Panteon, czyli okrągłą świątynię, która jest poświęcona kultowi rzymskich bogów. Tego dnia poszliśmy również na jeden z najpiękniejszych placów Rzymu, czyli plac Navona, na którym znajduje się także bardzo znana fontanna Czterech Rzek. Na ten dzień był już to koniec naszego poznawania Rzymu, po którym pojechaliśmy zjeść i wypocząć w hotelu.
Następnego dnia zaczęliśmy od ojczyzny papieża, czyli Watykanu. Na samym początku czekała na nas naprawdę długa kolejka do muzeów watykańskich. Po mniej więcej trzech godzinach mogliśmy zacząć zwiedzanie. Oglądaliśmy wówczas zebrane w tym miejscu działa sztuki pochodzące z różnych wieków. Jest to największy taki zbiór na świecie. Muzea długo zwiedzaliśmy, ponieważ było w nich naprawdę wiele do zobaczenia. Punktem kulminacyjnym ich zwiedzania było wejście do Kaplicy Sykstyńskiej, czyli miejsca wyboru nowego papieża. Później weszliśmy do jednego z najważniejszych miejsc dla chrześcijan – do bazyliki św. Piotra. Wedle tradycji bazylika stoi na miejscu ukrzyżowania i pochówku św. Piotra, uznawanego przez katolików za pierwszego papieża. Znajduje się w niej także grób Jan Pawła II, przy którym mogliśmy się pomodlić i poprosić naszego rodaka o wstawiennictwo. W bazylice są także groby innych papieży. Budowla cieszy oczy swoim pięknem i kunsztownym wykonaniem. Jednym z jej najcenniejszych zabytków jest Pieta wykonana przez Michała Anioła. Kiedy skończyliśmy zwiedzanie bazyliki udaliśmy się na plac św. Piotra, który bezpośrednio do niej przylegał. Na samym końcu mieliśmy także czas wolny, który przeznaczyliśmy na zakup pamiątek. I tak oto nadszedł koniec zwiedzania Watykanu. Wróciliśmy zatem do Rzymu, gdyż zostało nam jeszcze wiele do zobaczenia w wiecznym mieście. Najpierw, w drugim dniu zwiedzania tego miasta, zobaczyliśmy Forum Romanum, czyli najstarszy miejski plac w Rzymie. Mieliśmy też możliwość rzucenia okiem na plac Wenecki z Ołtarzem Ojczyzny, którym jest biała budowla z marmuru zbudowana dla uczczenia zjednoczenia Włoch. Na koniec naszej przygody z Rzymem zostało nam do zobaczenia, najbardziej chyba znane ze wszystkich, Koloseum zwane inaczej Amfiteatrem Flawiuszów. Odbywały się w nim m.in. walki gladiatorów, polowania na dzikie zwierzęta. Tradycja mówi, iż w Koloseum mordowano chrześcijan, co upamiętniono krzyżem wewnątrz budowli. Mówi się, że jeśli budowla zostanie zniszczona to upadnie też cały Rzym. Tym akcentem zakończyliśmy naszą przygodę z Rzymem i wróciliśmy doi autokaru, aby udać się do hotelu.
W środę zaczęliśmy powrót do Polski od wielogodzinnej podróży do przygranicznego Tarvisio, w którym już nocowaliśmy za pierwszym razem. Lecz zanim rozpoczęliśmy tę długą drogę, udaliśmy się na audiencję generalną, podczas której mogliśmy zobaczyć zwierzchnika kościoła katolickiego – papieża Franciszka. Wysłuchaliśmy Ewangelii w różnych językach, w tym także po polsku i otrzymaliśmy papieskie błogosławieństwo. Dopiero po tym niecodziennym wydarzeniu zaczęliśmy naszą podróż. Następnego dnia po wymeldowaniu się z hotelu wyjechaliśmy o godzinie 8.30. Wówczas pożegnaliśmy Włochy i jadąc przez Austrię i Czechy dojechaliśmy około godziny 22.00 do Krakowa, skąd wszyscy wyruszyliśmy z powrotem do naszych miejscowości.
Tego typu wycieczka jest naprawdę wielką przygodą, o której pamięta się do końca życia. Jestem pewna, że wszyscy wrócimy do niej z rozrzewnieniem i uśmiechem na ustach, wspominając ludzi, których poznaliśmy, zachwyt, który nas ogarnął, gdy widzieliśmy piękne miasta i myśląc o naszych doświadczeniach od włoskich smaków, aż po widok samego papieża i uczestnictwo w audiencji. Zwłaszcza, że pewnie większość z nas takiej wycieczki już nie będzie miała okazji powtórzyć.

Opracowała: Klaudia Sobarnia